Zaspała do szkoły
18.09.2010
Siostra chciała iść na spacer – nie poczekała na nią (oto miłość do siostry).
24.09.2010
Pytałem czy były jakieś kartkówki w szkole – skłamała.
25.09.2010
Pełny kubek gorącej herbaty kazała zanieść siostrze – a niech się dziecko poparzy.
27.09.2010
Pytałem czy były jakieś kartkówki w szkole – skłamała.
28.09.2010
Pytałem czy były jakieś kartkówki w szkole – skłamała.
29.09.2010
Po trzykrotnym kłamstwie - przyznała się, że jednak były kartkówki,
no i przy okazji spóźniła się, gdy mama ją poprosiła żeby odebrała od niej zakupy.
To u niej norma, bo przecież rzadko gdzieś może zdążyć zwłaszcza, gdy ktoś prosi.
no i przy okazji spóźniła się, gdy mama ją poprosiła żeby odebrała od niej zakupy.
To u niej norma, bo przecież rzadko gdzieś może zdążyć zwłaszcza, gdy ktoś prosi.
04.10.2010
Papierki po cukierkach wrzuca się do pojemnika z proszkiem do prania, a nie do śmieci.
06.10.2010
Nóż i deska upaprane zaschniętym pomidorem. (A CO TAM NIECH SE SAMI UMYJĄ)
08.10.2010
Okazało się, że są jedynki z matematyki, o których przecież nie warto mówić i pewnie się nie wyda?
To wszystko Pikuś, dziewczyna się dopiero rozkręca.
25.10.2010
15to letnia dziewczyna myje się tak:
Spuszcza se wodę w umywalce tak żeby wszyscy słyszeli i myśleli, że się myje.
Spuszcza se wodę w umywalce tak żeby wszyscy słyszeli i myśleli, że się myje.
Nie pierwszy to już raz wykazała w ten sposób swoją dbałość o higienę.
Najgorsze jest to, że 15to letnia dziewczyna nie umie się umyć, tyko pół godziny nakłada na siebie tonę kosmetyków, pachnideł i dumna, pachnąca wychodzi z łazienki i myśli, że nikt nie wie, że jest brudna, bo się nie myje.
26.10.2010
Krzyczy z nerwami na małą siostrę tak:
- ruszaj się
- szybciej
- pospiesz się
- masz jeszcze dwie minuty
(jak w obozie hitlerowskim)
A powód? Powód jest prosty – SAMA ZA PÓŹNO WSTAŁA
28.10.2010
Zgniłego pomidora odłożyła do koszyka – NIKT SIĘ NIE KAPNIE no nie? Tym bardziej, że deska jest cała mokra i uwalona od tej zgnilizny, – JAKIE BYSTRE DZIECKO – POGRATULOWAĆ!!!
Zepsuł się ryż, bo biedne dziecko nie wie, że ryż kiśnie, a zwłaszcza, gdy jest zamknięty w pojemniku ciepły i jeszcze się go, nie wstawi do lodówki, ale przecież JEDZENIE I PIENIĄDZE SPADAJĄ Z NIEBA, więc nie trzeba o to dbać – ryż został wyrzucony!!!
Zepsuł się ryż, bo biedne dziecko nie wie, że ryż kiśnie, a zwłaszcza, gdy jest zamknięty w pojemniku ciepły i jeszcze się go, nie wstawi do lodówki, ale przecież JEDZENIE I PIENIĄDZE SPADAJĄ Z NIEBA, więc nie trzeba o to dbać – ryż został wyrzucony!!!
29.10.2010
Powtórka z rozrywki – świeży ryż włożyła do starego. I to ma się nie zepsuć?
Zresztą to dla psa, którego w dupie ma tylko chce sprawić wrażenie, że o niego dba.
30.10.2010
Umyła włosy – TYLKO!!! I znowu myśli, że nikt nie wie, że się nie myje i chodzi tylko o to żeby dużo szumu wodą narobić w łazience.
31.10.2010
Nóż po ćwikle się oblizuje, a nie myje – PRZECIEŻ NIKT NIE WIDZI – ważne, że już jest „czysty” – CIEKAWOSTKA!!!
Kanapka dla Zuzi może mieć jeden niecały plasterek wędliny, ale dla siebie takiej wielkości kanapka musi mieć dwa plastry – aż się przelewa, ale przecież – JA TU JESTEM NAJWAŻNIEJSZA!!!
Dziś znowu nasza kochana 15TO LATKA SIĘ NIE MYJE!!!
01.11.2010
Po raz kolejny mycie noża przez lizanie – NIKT NIE WDZI OCZYWIŚCIE A „JA JESTEM CWAŃSZA OD NICH”
No, a drugi i tak jest uwalony.
03.11.2010
Umyła włosy (coś często ostatnio), czyli znowu się nie myjemy tyko sprawiamy dobre wrażenie szumem wody i czasem spędzonym w łazience?
04.11.2010
Pies siedzi w zimnej kuchni, codziennie rano jest nasikane lub nasrane, wcale to nie dziwne, bo nawet ludzie z zimna częściej sikają. Oczywiście nasza 15to latka posprząta, ale woda z wiaderka nigdy nie jest wylana – STOI I SOBIE ŚMIERDZI!!! A co? Ważne, że ona ma na sobie tyle
perfum, że wali na kilometr, więc nie czuje, a o innych i o czystość, i higienę swoją i wokół nie trzeba się martwić, bo, po co?
perfum, że wali na kilometr, więc nie czuje, a o innych i o czystość, i higienę swoją i wokół nie trzeba się martwić, bo, po co?
20.11.2010
Od jakiegoś czasu nie zwracam uwagi na jej głupotę, bo już nie ma sensu.
Chce być głupia – niech sobie będzie, chce być brudna – niech sobie będzie.
W dupie to mam, byle nie było to uciążliwe dla reszty rodziny.
Aż tu nagle się okazuje, że nasze „mądre” dziecko wylewa wodę po myciu podłogi do wanny.
W łazience wali i nikt nie wie, dlaczego i dalej nikt by nie wiedział gdyby nie to, że z odpływu sterczał drut, o który można się było pokaleczyć, a po jego wyjęciu okazało się, że na końcu są kołtuny z mopa i drobne papierki z podłogi.
No to już kurwa szczyt wszystkiego, szczególnie SZCZYT GŁUPOTY, LENISTWA, BEZMYŚLNOŚCI. i piękny pokaz jak to się dba o czystość.
Chce być głupia – niech sobie będzie, chce być brudna – niech sobie będzie.
W dupie to mam, byle nie było to uciążliwe dla reszty rodziny.
Aż tu nagle się okazuje, że nasze „mądre” dziecko wylewa wodę po myciu podłogi do wanny.
W łazience wali i nikt nie wie, dlaczego i dalej nikt by nie wiedział gdyby nie to, że z odpływu sterczał drut, o który można się było pokaleczyć, a po jego wyjęciu okazało się, że na końcu są kołtuny z mopa i drobne papierki z podłogi.
No to już kurwa szczyt wszystkiego, szczególnie SZCZYT GŁUPOTY, LENISTWA, BEZMYŚLNOŚCI. i piękny pokaz jak to się dba o czystość.
01.12.2010
Pracujemy na popołudniową zmianę, ciepła woda jest z bojlera, więc trzeba ją wcześniej włączyć żeby można się wieczorem umyć.
Kochane dziecko nie włączyło wody – ono się nie myje, więc i my nie musimy?
Zapomniała – norma skoro sama się notorycznie nie myje to tym bardziej jak nikt nie widzi, więc nie pamiętała o wodzie.
02.12.2010
Woda znowu nienagrzana – osioł prędzej by zapamiętał, o której wodę wstawić, a małpę prędzej by się nauczyło myć, niż tę nastolatkę.
03.12.2010
Rozwaliłem pokrywkę od garnka, bo kochane dziecko się chciało wykazać i pozmywało pięknie, a później odwróconą pokrywkę wcisnęła do garnka i jeszcze postawiła na tym dwa inne. Pokrywka się zaklinowała, ale co tam ona dobrze wszystko zrobiła.
04.12.2010
Zgubiła telefon idąc do manufaktury, dzwoni od koleżanki żeby powiedzieć to mamie i popsuć wszystkim humor na resztę dnia.
Wracając znalazła w śniegu ten telefon (więcej szczęścia niż rozumu)
Za karę ma zabrany telefon i przy okazji widzimy, w jakim jest opłakanym stanie.
06.12.2010
Poważna rozmowa.
Od jutra ma być lepiej z myśleniem i obowiązkami. Nawet sobie wszystko zapisała na tablicy
Od jutra ma być lepiej z myśleniem i obowiązkami. Nawet sobie wszystko zapisała na tablicy
.
07.12.2010
No i kurwa jest!!!
Pies dalej siedzi sam w zimnie, a ona sobie lekcje odrabia w ciepełku.
Ciekawe, co by jej tam pies przeszkadzał? Pewnie nic, ale jak się nie myśli i ma się ukochanego pieska w dupie, to przeszkadza sama myśl, że trzeba się jeszcze czymś zająć.
Ciekawe, co by jej tam pies przeszkadzał? Pewnie nic, ale jak się nie myśli i ma się ukochanego pieska w dupie, to przeszkadza sama myśl, że trzeba się jeszcze czymś zająć.
08.12.2010
Pies siedzi wreszcie w pokoju (po naszych uwagach), a ciepłe jedzenie dla psa? A co to takiego? Oczywiście nie ma, co mu dać, a zapytać? Po co?
To, po co te kartki na tablicy? Żeby komuś zamydlić oczy, że niby się stara. Tyko, co z tych kartek wynika? – NIC, a zimny ryż jest ciepły, podczas gdy nawet nie sprawdziła, ale jest ciepły i już, bo przecież jej „inteligencja” jej podpowiada, że jest i tyle.
Najważniejsze, że wydaje jej się, że jest mądra, a reszta się nie liczy, ani ja, ani pies, ani to, co obiecała mamie po naszej rozmowie i napisała mi na kartce (szkoda, że jej nie zachowałem)
Znowu po prostu
KITOWANIE, MYDENIE OCZU, OLEWANIE PSA, WSZYSTKIEGO I WSZYSTKICH
Najważniejsze, że wydaje jej się, że jest mądra, a reszta się nie liczy, ani ja, ani pies, ani to, co obiecała mamie po naszej rozmowie i napisała mi na kartce (szkoda, że jej nie zachowałem)
Znowu po prostu
KITOWANIE, MYDENIE OCZU, OLEWANIE PSA, WSZYSTKIEGO I WSZYSTKICH
17.12.2010
Znowu jakiś czas nie zwracam uwagi na jej głupotę, chociaż jednak czasem się nie da tego nie skomentować.
Psa karmi bulionami, które kupiłem żeby dodać je do jakiejś fajnej potrawy.
Raz podsunąłem pomysł, że można by mu takie coś dać z ryżem, więc uważa, że już wszystkie se może wziąć i nic nawet nie powiedzieć, nie zapytać. BULIONY SĄ JEJ I PSA i tyle.
Raz podsunąłem pomysł, że można by mu takie coś dać z ryżem, więc uważa, że już wszystkie se może wziąć i nic nawet nie powiedzieć, nie zapytać. BULIONY SĄ JEJ I PSA i tyle.
W kuchni dogrzewamy gazem.
Gaz wyłączyła, bo „Myślała, że …”
Ciekawe, że kurwa co? Że tylko dla niej on tam jest włączony?
Gaz wyłączyła, bo „Myślała, że …”
Ciekawe, że kurwa co? Że tylko dla niej on tam jest włączony?
Latarkę mi zabrała, którą sobie włączyłem w przedpokoju, bo „Sądziła, że …”
Ciekawe kurwa, co? Że czekałem, aż przyjdzie i już lecę ze światłem dla niej?
No tak przecież ona jest najważniejsza i wszyscy muszą tańcować wokół niej i wszystko robić tylko dla niej.
Ciekawe kurwa, co? Że czekałem, aż przyjdzie i już lecę ze światłem dla niej?
No tak przecież ona jest najważniejsza i wszyscy muszą tańcować wokół niej i wszystko robić tylko dla niej.
Już nie mam siły.
20.12.2010
Zgubiony telefon się znalazł i został zabrany. Okazało się, że jest totalnie rozpieprzony i był już taki przed zgubieniem. Ale w dupie to mamy, bo przecież babcia da drugi. Totalne lekceważenie rzeczy, kary i oczywiście mamy, która zdecydowała, że za karę ma nie mieć telefonu przez jakiś czas.
A co tam, załatwiła se drugi i „MAM WAS GDZIEŚ”.
A co tam, załatwiła se drugi i „MAM WAS GDZIEŚ”.
23.12.2010
My gotujemy, robimy zakupy, a „sztuczna inteligencja” nawet nie pomyśli żeby włączyć bojler. Bo, po co? Jutro nie idzie do szkoły, więc znowu nie trzeba się myć, a innych można olać, niech se zapierdalają i myślą o wszystkim sami.
24.12.2010
Bosko się dziewczynka ubrała:
Spodnie trzy rozmiary za duże, ale co tam – NOWE!!!
A, że wygląda jak dziecko wojny w Wietnamie to szczegół.
Nie ma, co, ubrać to ona się potrafi.
25.12.2010
Oczywiście w święta zrobić żarcie i podać to paniusi pod nos – trzeba, a dupy ruszyć żeby pomóc pozbierać i posprzątać to nie ma, komu jak się człowiek nie odezwie, bo przecież
- ŚWIĘTA SĄ DLA NIEJ, a SŁUŻBA NIECH ZAPIERDALA.
- ŚWIĘTA SĄ DLA NIEJ, a SŁUŻBA NIECH ZAPIERDALA.
30.12.2010
- 15 stopni na dworze a „sztuczna inteligencja” ubrała się tak:
Brązowe (za luźne) kozaki do kolan na obcasie
Żółte letnie spodnie (niby dżinsy, ale w słonecznym kolorze)
Czarno granatowa kurtka
Trzeba by to zobaczyć, ale wyglądała jak klown w cyrku, aż żal patrzeć i wstyd z nią iść ulicą.
Brązowe (za luźne) kozaki do kolan na obcasie
Żółte letnie spodnie (niby dżinsy, ale w słonecznym kolorze)
Czarno granatowa kurtka
Trzeba by to zobaczyć, ale wyglądała jak klown w cyrku, aż żal patrzeć i wstyd z nią iść ulicą.
Nawet najbrzydsze i najgorzej ubrane dziewczyny, jakie mijaliśmy, wyglądają lepiej od naszej „sztucznej inteligencji”. Szkoda, że jeszcze nie założyła tej pomarańczowej czapeczki i rękawiczek – byłby komplecik w sam raz jak dla pajaca albo czubka.
03.01.2011
Ogórek? Cóż ogórek to ogórek. Jedni mogą wpieprzyć dwa, a inni tylko pół centymetra. W końcu nasza boska „sztuczna inteligencja” nie musi myśleć o innych, bo wszystko jest dla niej.
Zresztą ona w ogóle nie musi myśleć, więc nie myśli nigdy.
A pies już od dawna nie siedzi w pokoju tylko marznie w kuchni, bo wszystkie postanowienia naszej boskiej „sztucznej inteligencji” są jak zawsze tylko dwudniowe. „Postarałam się, wszyscy to zobaczyli, więc już nie muszę się starać”. Prawda? Jakie to proste?
A pies? Co tam pies – NIKOMU NIE POTRZEBNA, ZUŻYTA ZABAWKA.
A pies? Co tam pies – NIKOMU NIE POTRZEBNA, ZUŻYTA ZABAWKA.
04.01.2011
A surówkę z marchewki i jabłka to się robi tak:
Trze się marchewkę – myje tarkę i odkłada na suszarkę.
Oto najprostszy przepis naszej „sztucznej inteligencji”
Oj, co się śmiejecie? Zamyśliłam się nad swoją boską inteligencją i zapomniałam, że to jeszcze jabłko ma być, ale o cukrze nigdy nie zapominam, bo jak coś jest słodkie to jest dobre i już, i wystarczy (nawet ziemniaki)
10.01.2011
Ciemno w kuchni, robi sobie kanapki – postawiłem jej lampkę.
Ani dziękuję, ani pocałuj mnie w dupę – nie ma, co – PIĘKNE CHAMSKIE WYCHOWANIE.
Ani dziękuję, ani pocałuj mnie w dupę – nie ma, co – PIĘKNE CHAMSKIE WYCHOWANIE.
Tata napisał, że ma nogę w gipsie i dwie kule.
Już nie wiem jak trzeba być inteligentnym żeby wymyślić, że „ZOSTAŁ POSTRZELONY”
Postrzelony to ona ma chyba mózg i to bardzo (dziura na dziurze, pewnie to był karabin maszynowy)
Postrzelony to ona ma chyba mózg i to bardzo (dziura na dziurze, pewnie to był karabin maszynowy)
FERIE!!! Uff! - trochę normalności w domu bo tydzień piłem i nic mnie nie obchodziło, a później wyjechały.
Normalności? No może poza tym, że pusty pojemnik po musztardzie wstawia do lodówki zamiast wyrzucić do śmieci.
„MOŻE KTOŚ SOBIE TROCHĘ PLASTIKU BĘDZIE CHCIAŁ WYSKROBAĆ?”
Normalności? No może poza tym, że pusty pojemnik po musztardzie wstawia do lodówki zamiast wyrzucić do śmieci.
„MOŻE KTOŚ SOBIE TROCHĘ PLASTIKU BĘDZIE CHCIAŁ WYSKROBAĆ?”
29.01.2011
- zlew urypany, chociaż wszystko wokół pozmywane
- zlew urypany, chociaż wszystko wokół pozmywane
- zakupy nie schowane – czekają na aliantów? Albo na służbę?
- chleb wysycha (w otwartej torebce)
Po uwadze, że chleb wysycha i można by go zamrozić – efekt jest taki:
- torebka z chlebem zamknięta, ale zamrozić? – To już nadmiar informacji dla naszej „sztucznej inteligencji” – pewnie by jej się od zapamiętania tego obwody poprzepalały.
- torebka z chlebem zamknięta, ale zamrozić? – To już nadmiar informacji dla naszej „sztucznej inteligencji” – pewnie by jej się od zapamiętania tego obwody poprzepalały.
I znowu ciepły ryż zamknęła w pojemniku pewnie żeby szybciej skisł (może ona sake robi?)
Ale ona tego jeść nie będzie tylko ten biedny pies, więc znowu można to mieć w dupie.
Ale ona tego jeść nie będzie tylko ten biedny pies, więc znowu można to mieć w dupie.
31.01.2011
Rano pełno ryżu w zlewie, zamiast wygarnąć go do śmieci przed myciem garnka lub pojemnika.
Chcecie się ładnie ubrać? Zimą? (Znowu?)
Oto przepis na to naszej „sztucznej inteligencji”
- letnia zwiewna tunika (bardzo za duża) – wyglądacie jak w worku po ziemniakach – EKSTRA!!!
- letnia zwiewna tunika (bardzo za duża) – wyglądacie jak w worku po ziemniakach – EKSTRA!!!
- na to stary, powyciągany sweter – i już wyglądacie jak strach na wróble – BOMBA!!!
Idealne ubranie na zimę, a że tunika jest NOWA to doskonale nadaje się do zmywania (20 minut jeden talerz i jedna miska z miksera – o pokrywie zapomniała) – no i później wody ciepłej nie ma w bojlerze do mycia.
02.02.2011
Burdel w pokoju, majtki brudne już drugi dzień leżą na pufie.
Znowu się nie myje tylko pół godziny nakłada na siebie mazidła.
Zresztą, po co się myć? To nic, że upławy i inne kobiece sprawy, że grzyby, bakterie.
Przecież można kilka razy dziennie majtki zmieniać i już jest czysto i świeżo, a że w środku się kisi i śmierdzi to drobiazg dla naszej „czystej” - już 16to latki
Znowu się nie myje tylko pół godziny nakłada na siebie mazidła.
Zresztą, po co się myć? To nic, że upławy i inne kobiece sprawy, że grzyby, bakterie.
Przecież można kilka razy dziennie majtki zmieniać i już jest czysto i świeżo, a że w środku się kisi i śmierdzi to drobiazg dla naszej „czystej” - już 16to latki
Majtki dwa dni, wieszak 4 dni, łóżko dziś wyjątkowo ładnie pościelone
03.02.2011
Ryż znowu w zlewie – ciekawe, kto będzie go przepychał jak się zapcha?
Dziś inny burdel ma w pokoju i inne brudne majtki i skarpetki sobie leżą od rana.
Dziś inny burdel ma w pokoju i inne brudne majtki i skarpetki sobie leżą od rana.
AI przyszła ze szkoły i wzięła się za sprzątanie, (co drugi dzień lata ze szczotą, a burdel jak był tak jest). Jedyny konkretny efekt to pościelone łóżko,
a brudne majtki jak leżały tak se leżą!!!
Pozmywała talerze, których nie umyła po wczorajszej kolacji, spłukując oczywiście ten ryż do zlewu – zwróciłem jej uwagę – no to żeby pokazać, jaka jest porządna wyjęła śmieci z kosza i naszykowała do wyniesienia. Wyszła zaraz do dentysty, a śmieci sobie stoją, nie można ich było od razu wynieść, bo to by było za dużo dobrego na raz.
04.02.2011
U naszej porządnej i czystej „gwiazdy” majtki i skarpetki zmieniły lokalizację i pojawiły się następne, czyli mamy już dwie pary brudnych majtek w pokoju, może siostry, taki piękny przykład jej daje.
Pies narzygał w przedpokoju i zamiast posprzątać od razu – poszła sobie na spacer. A niech se śmierdzi, może ktoś w to wejdzie? BĘDZIE UBAW!!!
Mama zapomniała schować mięso do lodówki, a AI oczywiście tym nie pomyśli.
05.02.2011
Trzeciego dnia zstąpił chyba na nią Duch Święty i ją natchnął – majtki zostały sprzątnięte.
Makaron się zepsuł, bo nie miał go, kto schować do lodówki, oczywiście pewnie to moja wina, bo ja muszę o wszystkim myśleć.
Makaron się zepsuł, bo nie miał go, kto schować do lodówki, oczywiście pewnie to moja wina, bo ja muszę o wszystkim myśleć.
Dobre, ładne ubrania, spakowane do wyrzucenia. SZOK!!! Chyba od nadmiaru ciuchów się dziecku w dupie poprzewracało.
07.02.2011
Chyba przestanę robić zdjęcia, bo nudne już są te jej brudne gacie walające się po całym pokoju.
Po prostu FLEJTUCH Z NIEJ i tyle – WSTYD!!!
Po prostu FLEJTUCH Z NIEJ i tyle – WSTYD!!!
Od trzech dni próbuje otruć psa, dając mu mocno zgniły i jeszcze mocniej śmierdzący makaron.
Mama powiedziała żeby mu to dać, chociaż go nie wąchała i nie wiedziała jak jest mocno zepsuty, a ta głupia daje mu tą truciznę, chociaż wie jak to wali i że nie nadaje się nawet dla psa.
Mama powiedziała żeby mu to dać, chociaż go nie wąchała i nie wiedziała jak jest mocno zepsuty, a ta głupia daje mu tą truciznę, chociaż wie jak to wali i że nie nadaje się nawet dla psa.
Nie wiem jak ten pies to wytrzymał, jest taki spragniony normalnego jedzenia, że zeżre wszystko, ale, że nic mu po tym nie jest to istny CUD!!!
08.02.2011
Dzisiaj leżą jakieś stare powyciągane gacie, a pod nimi oczywiście wczorajsze – zielone.
Niby jej pokój - jej burdel, ale my też tam wchodzimy i nie rozumiem, dlaczego 16-to letnia dziewczyna pozwala sobie na to żeby ktoś oglądał jej brudne gacie, a podobno jest taka „dbająca o porządek i czystość” – ŚMIECHU WARTE, albo może - ŻENADA (ona bardzo lubi to słowo, chociaż nie wie, co znaczy), albo raczej to jest po prostu GODNE POŻAŁOWANIA.
Poza tym daje piękny przykład młodszej siostrze. Powinna za to porządnie po dupie dostać.
Poza tym daje piękny przykład młodszej siostrze. Powinna za to porządnie po dupie dostać.
Mama nakrzyczała na Zuzię, a oczywiście EI nie wie, co ma ze sobą zrobić tak jakby to ona była winna, więc jak zwykle w takiej sytuacji, bierze się za sprzątanie. Ładnie zamiotła przedpokój.
Szkoda tylko, że o brudnych gaciach w pokoju trzeba jej było przypomnieć.
Makaron z durszlaka spłukała do zlewu i wydaje jej się, że jak nie patrzyłem to o ty nie wiem.
Szkoda tylko, że o brudnych gaciach w pokoju trzeba jej było przypomnieć.
Makaron z durszlaka spłukała do zlewu i wydaje jej się, że jak nie patrzyłem to o ty nie wiem.
TAKI NIBY CWANY JEST NASZ FLEJTUCH
09.02.2011
Sprzątnęła je późnym popołudniem.
Wczoraj się myła, więc DZIŚ NIE MUSI.
Wczoraj się myła, więc DZIŚ NIE MUSI.
10.02.2011
Przedwczoraj się myła, więc znowu DZIŚ NIE MUSI.
11.02.2011
Ubrała się w starą wypłowiałą i zmechaconą bluzkę i myśli, że błyszczy, ale fajne ubrania leżą do wyrzucenia.
I kotem zajmuje się bardziej niż psem.
Znowu piłem i miałem wszystko gdzieś.
21.02.2011
Siostrze znowu kazała nieść wrzącą herbatę.
Kota przycisnęła nogami i trzymała go pod sobą prawie pół godziny.
BARDZO MĄDRZE.
22.02.2011
Rano ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w dupę – CHAMSTWO znowu,
ale ja mam w dupie to:
ale ja mam w dupie to:
- czy jest chamska i źle wychowana albo wcale i nie dla tego, że nikt jej nie powie, co, jak i kiedy należy zrobić lub się zachować. Ona po prostu jest tak TĘPA i ŻADUFANA W SOBIEE, że nie da jej się niczego nauczyć. Każdą poradę, podpowiedź lub naukę traktuje jak ATAK NA JEJ PSEUDO INTELIGENCJĘ.
- czy się myje – DZIŚ ZNOWU SIĘ NIE MYŁA
- to, że nie umie i nie chce zapytać o coś albo w swojej wielkiej „mądrości” nie pomyśli (przecież nie myśli, choć myśli, że myśli) o tym żeby, chociaż raz spojrzeć jak ja to robię, bo, po co się uczyć? LEPIEJ POCZEKAĆ NA GOTOWE – TO WŁAŚNIE JEJ STYL NA ŻYCIE.
Po co się uczyć jak z Internetu ściągnie gotowe.
Po co się uczyć jak z Internetu ściągnie gotowe.
Po co się czegoś nauczyć i mieć w życiu lepiej i zabłyszczeć swoją wiedzą, jak przecież ona już JEST NAJMĄDRZEJSZA, NAJPIĘKNIEJSZA, BŁYSKOTLIWA I MOŻE MIEĆ WSZYSTKO GOTOWE i ZAWSZE JUŻ TAK BĘDZIEChyba jak dupy zacznie dawać, ale do tego też trzeba mieć coś w głowie, jakiś gust i wyuczycie.
JEDYNE, CO CHYBA POTRAFI ROBIĆ TO WIESZANIE PRANIA.
Nawet pieca nie umie umyć (po roku jest porysowany jak po dziesięciu latach), ale myśli, że robi to świetnie.
No i na koniec mam w dupie czy w ogóle się do mnie odzywa. Laskę na to kładę, bo jak można się przejmować kimś tak NIEROZGARNIĘTYM W KAŻDEJ DZIEDZINIE ŻYCIA i ZADUFANYM W SOBIE JAK ONA.
A ENCYKLOPEDII NIE UMIE WŁĄCZYĆ, ANI NAWET SZUKAĆ?
16-TO LETNIA BIDULKA PROSIĆ SIĘ NIE BĘDZIE tym bardziej, że jej powiedziałem, „że nie zasługuje na pomoc po swoim chamskim zachowaniu”, i jaki był efekt jak jej to włączyłem? NAWET DZIĘKUJĘ NIE POWIEDZIAŁA BEZ UPOMNIENIA SIĘ O TO NO I BIDULKA UNIOSŁA SIĘ HONOREM BO PROŹBA O POMOC UWŁACZAŁABY JEJ GODNOŚCI!!!
16-TO LETNIA BIDULKA PROSIĆ SIĘ NIE BĘDZIE tym bardziej, że jej powiedziałem, „że nie zasługuje na pomoc po swoim chamskim zachowaniu”, i jaki był efekt jak jej to włączyłem? NAWET DZIĘKUJĘ NIE POWIEDZIAŁA BEZ UPOMNIENIA SIĘ O TO NO I BIDULKA UNIOSŁA SIĘ HONOREM BO PROŹBA O POMOC UWŁACZAŁABY JEJ GODNOŚCI!!!
Ale notoryczny burdel w pokoju i jej brudne gacie walające się po pokoju nie uwłaczają jej godności.
Trzeba najpierw wiedzieć, co to godność osobistą i szacunek do samej siebie i ją mieć dziewczyno.
Trzeba najpierw wiedzieć, co to godność osobistą i szacunek do samej siebie i ją mieć dziewczyno.
23.02.2011
Znowu gacie, a co tam - siostra wieczorem wyniesie
Wieczorem podsłuchuje pod drzwiami i twierdzi, że nie, ale nie wchodzi – dziwne – pewnie JEST FAŁSZYWA I ZAKŁAMANA (niestety jest i nie raz już tak było)
No i nie umyła talerza po psie bo przecież ja tu nie rządzę tylko ona, a że to o niej świadczy jaka jest porządna to chuj.
25.02.2011
No i proszę, jak powiedziałem małej siostrze żeby przekazała AI, że ma wynieść swoje brudne gacie do kosza na pranie, kazała je wynieść małej (LEŃ PASKUDNY), ale od dwóch dni nie ma gaci.
Czyżby jakiś stały efekt?
Czy znowu tylko dwa dni? ZOBACZYMY
Czyżby jakiś stały efekt?
Czy znowu tylko dwa dni? ZOBACZYMY
26.02.2011
TA! EFEKT! – Efekt jest taki, że zamiast w koszu, lądują w szafce, ale to już jej problem, że syf trzyma razem z czystymi ubraniami. Przynajmniej nie leżą na wierzchu.
Na suszarce, przez cały tydzień nie sprzątnięte gary i inne naczynia, które umyła w poprzedni weekend, a naszej AI nie chce się iść do pokoju po swój kubek do picia, więc już wszystkie kubki i szklanki, jakie są w domu, wylądowały na suszarce (do tego, co tam było), ale schować nie ma kto?
ZAPRACOWANA, STYRANA MAMA – SPRZĄTNĘŁA!!!.
O nie, kurwa! Tak nie będzie! – Włożyłem je tam z powrotem.
"DZIDZIUSIOWI" troszkę galarety, przy wędlinie przeszkadzało – to odrąbała ¼ z każdego plastra i wrzuciła dla psa.
O nie, kurwa! Tak nie będzie! – pies nie będzie jadł wędliny kupionej za ciężkie pieniądze, a "FRANCUSKI PIESEK" będzie to wyrzucał - tak szanując czyjąś pracę i pieniądze.
Troche długie ale fajne. Zycie. Testuje wytrzymalosc tatusia? Sprawdza na ile moze sobie pozwolic? Jest ciekawa reakcji? Jak tata zareaguje? Hmmm Nikt jeszcze nie skomentował?
OdpowiedzUsuńdlaczego same zle rzeczy napisales o corce? doceniaj bardziej starania ze zmywa, zajmuje sie psem, mlodsza siostra. a o higienie musi z nia jakas kobieta porozmawiac chyba...
OdpowiedzUsuń